Jeśli jesień miałaby swoich Ultrasów* to na pewno stałbym na ich czele i każdego dnia organizował jakąś magiczną sektorówkę, nie żałując rac i stroboskopów. Ale to co od początku października odwala się na Warmii i Mazurach to jednak lekka przeginka. Cały tydzień przed maratonem lało, potem przez kilka dni zza chmur co prawda wychylało się słońce, ale tak nieśmiało jak człowiek pytający szefa o podwyżkę. I znowu pada, w moim wewnętrznym zasilaniu pod wtyczką – witamina D, niebezpiecznie mryga czerwona lampka.
Gdyby nasz premier, słońce Peru, papież Europy nie wyemigrował z tego smutnego kraju za chlebem, zapytałbym – jak żyć? Ale wyjechał i znikąd pomocy.
Wypatruję w telewizyjnym okienku redaktora Zubilewicza, Kreta, albo Omeny Mensah żeby wlali w moje serce choć odrobinę nadziei na lepsze dni. W odpowiedzi słyszę, że prognoza się sprawdza, bo skoro mamy jesień to nie powinna nikogo dziwić taka szaruga.
Znikąd pomocy.
Potem odpalam Bieganie.pl i czytam artykuł o bardzo zabawnym Rosjaninie, który jednak jest trochę smutny, bo wszyscy od niego kradną i nawet nie umieszczą jego nazwiska w przypisach. Ten pan jest jakimś doktorem, więc może uleczy się sam. Bo jeśli nie to…
…znikąd pomocy.
Może chociaż zapiszę się na jakiś bieg Niepodległości? Ląduję na stronie elektronicznych zapisów, gdzie system informuje, że limit osób został wyczerpany. Zapraszamy w przyszłym roku.
Znikąd pomocy.
Gdyby jesień miała swoje konto na Facebooku lajkowałbym wszystkie jej zdjęcia. Jeśli byłaby wenezuelską telenowelą nagrywałbym wszystkie jej odcinki. Jeśli jesień miałaby się już skończyć.
Nie miałbym nic przeciwko.
…
Ultras – określenie zorganizowanych i najbardziej zaangażowanych kibicowsko grup uczestników meczów i zawodów sportowych.
Zapomniałem, że jestem na stronie z biegaczami, więc słowo ultras ma tutaj inne znaczenie, mi chodziło o tych kibicowskich 😉
Spokojnie, jeszcze 8 miesięcy i znów będzie lato!
PolubieniePolubienie
Mam identycznie, wymiękam, nie mam siły i mam dość, ten sezon mnie zniszczył nie wiem czy już cieszę się bieganiem jak wcześniej… w dodatku nie mogę opanować głodu, ciągle zapycham się słodyczami, mam problemy zdrowotne i kurczę nie wiem jak z tego wybrnąć, nie żebym się żalił ale czuję że zmarnowałem swój czas… ale nie poddam się kiedyś wrócę.
Trzymaj się Faraon mistrzu!
PolubieniePolubienie
Jeden z lepszych tekstów, jakie ostatnio przeczytałam 🙂
PolubieniePolubienie
Ania – to miłe 😉 Pozdrawiam!
Daniel – widzę, że jesień Ci nie służy, głowa do góry chłopie! 😉
Gallu Anonimie – niezłe są te Twoje kroniki, ale mógłbyś coś nowego wydać 😉 Pozdro!
PolubieniePolubienie
to ja kate!!!!! 😀 zapomniałam się zalogować
PolubieniePolubienie
No to się zagadka rozwiązała 😉
PolubieniePolubienie
Kompletny upadek i przerwany Chocholi Taniec
Bo kaloryfer jest gorący – włączyli ogrzewanie
To nie jest miłe, nie jest dobrze, jest źle o tyle
Że przyszła jesień znowu, ja ją znowu przeoczyłem
I znowu czas mnie nadgryzł ten czas co ma zęby nieliche
A wszystko przez ten kaloryfer
Jak to jest, że nieoczekiwanie
Centralne ogrzewanie tak splata mi się z przemijaniem
Przekleństwa cedzę przez zęby, jest na co cedzić
Kiedy jesień mnie nachodzi bez zapowiedzi
„Kaloryfer” – Łona
PolubieniePolubienie
No patrz Pan 😉 Nie dalej jak w sierpniu byłem na koncercie Łony 😉
A co do tej melancholii jesiennej, to – Fruźki wolą optymistów 😉
Pozdro!
PolubieniePolubienie