8 z 24 – M30

Działo się to wszystko w bramie Morawskiej tuż przy granicy z Czechami. A w zasadzie z Czechosłowacją, ponieważ mieliśmy rok 1987. Był piątek, zmrok, zima na tyle mroźna, że odwoływali Pekaesy. Właśnie dzwonili do kościoła na wieczorną mszę. Tak się składa, że porodówka stała vis a vis świątyni, więc huk dzwonów dało się słyszeć wyjątkowo wyraźnie.

Nie wiem jak długo to wszystko trwało, ani czy było ciężko, ale siłami natury a konkretnie mojej mamy przyszedłem na świat.

Tak moi drodzy, dokładnie 30 lat i jeden dzień temu pojawiłem się na tym łez padole. Oznacza to ni mniej ni więcej, że właśnie dołączam do grona trzydziestolatków, a więc…starość. A co gorsza od następnego startu będę już ścigał się w wymagającej kategorii M30, gdzie panowie im starsi tym bardziej wytrzymalsi 😉

Pocieszające w temacie mojej starości jest to, że jeszcze 2 lata temu kasjerki pytały mnie o dowód, gdy kupowałem napoje wyskokowe. Co oznaczałoby, że jeszcze 2 lata temu wyglądałem co najmniej na 17 – latka. Jeśli by to wszystko przeliczyć wzorem skróconego mnożenia, wyciągnąć pierwiastek, podzielić przez liczbę Pi i na koniec zamknąć w duży nawias wyszłoby, że aktualnie wyglądam na 19 – latka. To zdecydowanie zasługa biegania, że jestem tak dobrze zakonserwowany.

A co do biegania, to pyknął mi kolejny, już 8 tydzień przygotowań. A wyglądało to wszystko tak:

Poniedziałek – regeneracja.

Wtorek – 13,7 km w tym 8 x 20 s R, gdzie zakręciłem nogą trochę mocniej niż zazwyczaj.

Środa – 6 x 4′ p. 3′ w truchcie, łącznie z rozgrzewką i schłodzeniem wyszło 17,3 km. Co do tego treningu to tętno max rozbujałem do 177. Generalnie pobiegałem mocniej niż powinienem, dlatego skończyłem już po 6 powtórzeniach, żeby nie przedobrzyć (chciałem zrobić 8x). Najszybszy km Endo mi złapało w 3:25.

Czwartek – 16,7 km śr po 4:53

Piątek – 12,5 km po 5:08

Sobota – 13,2 po 4:41

Niedziela – 1 km tr, 20’BS + 20′ BC2 + 20’BS + 1 km tr. Wyszło łącznie 16,2 km. Trochę mnie ten trening rozczarował, 2 zakres pobiegałem średnio po 3:54 także wolniutko. Tętno między 158-160, skoczyło do 170 na ostatnim km który w 3:36 docisnąłem. Biegło się komfortowo to fakt i generalnie na tym się chcę skupić, żeby trening w 2 zakresie mnie nie eksploatował przesadnie.

Suma – 89 km

8 myśli w temacie “8 z 24 – M30

Add yours

  1. Transfer do wyższej kategorii wiekowej wydaje się być dobrym momentem. Bo wówczas człowiek jest weń najmłodszy. A z wiekiem wiadomo – to i owo pobolewa, sprawność już nie ta. Ci rywale prawie dziesięć lat starsi przecież musieli to odczuć! 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz

Website Built with WordPress.com.

Up ↑